czwartek, 10 marca 2016

Relacja z PŚ w Wiśle!

Witajcie!

Przybywam do Was z notką, która mam nadzieję, że Wam się spodoba. Czym w końcu byłby ten blog bez niezwykle subiektywnych relacji? Niczym, zapewne już by nie istniał. Istnieje jednak i mimo, że nie dzieje się tu zbyt wiele to przekroczyliście 10 tysięcy wyświetleń! Dziękuję Wam za to bardzo mocno, przesyłam uściski, buziaki, czy co tam sobie życzycie. Nie przedłużając, Puchar Świata oczami Zuzi czas zacząć!

czwartek, 4 lutego 2016

Piosenki, które kocham: część czwarta (105 - 91)

Hej!

Dzisiaj mam dla was uwielbiany przeze mnie cykl muzyczny. Odkąd stworzyłam listę minęło już trochę czasu, ale jak dotąd zgadzam się ze wszystkimi moimi wyborami. Mam nadzieję, że będzie tak też w dalszej części listy i nie będę musiała dużo jej modyfikować. Gust muzyczny to jednak śmieszna rzecz, zmienia się właściwie z dnia na dzień. Tyle tytułem wstępu. Let the music journey begin!

wtorek, 2 lutego 2016

Relacja z PŚ w Zakopanem cz.2

Cześć!

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że notka została dobrze przyjęta. Od wczoraj myślę, co zrobić z tym blogiem i w którą stronę pójść. Wolelibyście częste, ale krótkie notki typowo o autografach czy dłuższe, ale rzadziej, z relacjami z zawodów, wyjazdów? Dajcie znać w komentarzu, co myślicie. Powracając do tematu Zakopanego, przed wami druga część notki. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

poniedziałek, 1 lutego 2016

Wróciłam + relacja z PŚ w Zakopanem cz.1

Hej!

Tak wiem, długo mnie tu nie było. Podejrzewam, że większość nie liczyła już na mój powrót. Nie mogę też obiecać, że już więcej nie zniknę. Życie na studiach jest jednak zupełnie inne niż w szkole. Wymaga większej dyspozycyjności. Codziennością stało się dla mnie wychodzenie z domu o 6:30 i wracanie po 18. Kilkugodzinne okienka także nie przerażają już tak bardzo jak na samym początku. Zaliczyłam też pierwszą sesję. Na szczęście miałam na niej tylko jeden egzamin, z marketingu, który udało mi się zdać w pierwszym terminie. Tuż po tym udałam się na odpoczynek do Zakopanego. Był to mój pierwszy raz w tym mieście, więc postanowiłam napisać wam małą relację z tego wyjazdu. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Miłego czytania!

wtorek, 25 sierpnia 2015

Piosenki, które kocham: część trzecia (120 - 106)

Hej!
Jak pewnie zauważyliście po tytule, dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną część mojej listy. Zbliżamy się już do pierwszej setki, a uwierzcie mi, żadna z piosenek nie znalazła się tam przypadkowo. Osoby, które trafiły tutaj po raz pierwszy informuję, że jest to moja całkowicie subiektywna lista 150 piosenek, które towarzyszyły mi przez minione 19 lat mojego życia.

Poprzednie części: część druga część pierwsza

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

24. Manuel Fettner

Hej kochani!
Zaczynamy ostatni tydzień sierpnia. Lada moment skończy się lato, a zaczną obowiązki. Uwierzcie mi, że gdybym mogła to cofnęłabym czas i przeżyła te chwile jeszcze raz. Niestety nie mam takich zdolności. Wczoraj nie było notki, bo po pierwsze prawie cały dzień nie było mnie w domu, a po drugie to gdy w końcu do niego wróciłam to oczywiście nie miałam sprzętu (jak zawsze). Byłam na podpisywaniu Jeremiego Sikorskiego i muszę Wam powiedzieć, że było cudownie. Fajnie było go znowu zobaczyć, przytulić, dostać autograf i zrobić wspólne zdjęcie. Teraz już pozostaje mi tylko czekać na trasę koncertową. Oby daty wyszły jak najszybciej! 

Co do dzisiejszej notki to długo nie umiałam się zdecydować o kim ją zrobić. W końcu padło na austriackiego skoczka, którego kiedyś bardzo lubiłam, ale gdy spotkałam go na zawodach to strasznie mi zminusował. Przed Wami autografy Manuela Fettnera.

sobota, 22 sierpnia 2015

23. Richard Freitag


Hej kochani!
Czy tylko mi tak ostatnio szybko mija czas? Tygodnie przelatują jak jeden dzień. Przecież dopiero co byłam na LGP, a tu już za tydzień Fis Cup. Większości z Was skończą się też wakacje. Mi nie, z czego bardzo się cieszę. Muszę powiedzieć, że wczorajsze prześladowanie Was Beyonce w notce (jeżeli ktoś jeszcze nie widział to klik) zemściło się na mnie. Byłam z koleżankami trochę potańczyć i gdy nagle zaczęło lecieć "Crazy in love", dostałam takiego ataku śmiechu, że prawie zgubiłam buta :D Ale nie o tym dzisiaj, na dzisiaj przygotowałam autografy skoczka, którego bardzo lubię. Richie znajduje się w gronie moich ulubieńców już kilka lat. To naprawdę świetny skoczek.